no.. já.. +kouká na ni těma svýma kukadlama+ chtěla jsem tě vidět.. +zašeptá+
„Miłość to takie coś sprawia, że nie ma litości. To jest słuchanie pod drzwiami, czy to jej buty tak skrzypią po schodach...Wtedy, kiedy stoicie pod drzewem, a ty... Marzysz o tym, żeby się przewróciło, bo będziesz mógł ją osłonić...."
+zavře dvéře a sedne si k ní na postel+ nebo.. ty.. nechceš abych tu byla?
„Miłość to takie coś sprawia, że nie ma litości. To jest słuchanie pod drzwiami, czy to jej buty tak skrzypią po schodach...Wtedy, kiedy stoicie pod drzewem, a ty... Marzysz o tym, żeby się przewróciło, bo będziesz mógł ją osłonić...."
nevíš? tak.. tak to nech jen tak plynout, hm? +trochu se tam na posteli opatrně uvelebí na boku, že na ni může koukat+
„Miłość to takie coś sprawia, że nie ma litości. To jest słuchanie pod drzwiami, czy to jej buty tak skrzypią po schodach...Wtedy, kiedy stoicie pod drzewem, a ty... Marzysz o tym, żeby się przewróciło, bo będziesz mógł ją osłonić...."
+taky je jako pěna, ale jak bea nadzvedne duchnu, tak se k ní rychle nasomruje, kdyby si to náhodou rozmyslela a kouká na ni milounce+
„Miłość to takie coś sprawia, że nie ma litości. To jest słuchanie pod drzwiami, czy to jej buty tak skrzypią po schodach...Wtedy, kiedy stoicie pod drzewem, a ty... Marzysz o tym, żeby się przewróciło, bo będziesz mógł ją osłonić...."
+nemůže tam být tma jak...+ mm +mroukne spokojeně a přitulinká se k ní blíž a opatrně ji zlehka obejme+
„Miłość to takie coś sprawia, że nie ma litości. To jest słuchanie pod drzwiami, czy to jej buty tak skrzypią po schodach...Wtedy, kiedy stoicie pod drzewem, a ty... Marzysz o tym, żeby się przewróciło, bo będziesz mógł ją osłonić...."